Przywitanie Szymona Kuczyńskiego
Podaję za FB
“Przywitaj z nami Szymona Kuczyńskiego w Marinie Kamień Pomorski. Szymon Kuczyński ustanowił rekord świata samotnej, okołoziemskiej żeglugi na najmniejszym jachcie w historii! Ten trudny wyczyn udało się osiągnąć na niewielkim jachcie Maxus 22 (długość 6,36 m), wyprodukowanym w polskiej stoczni Northman. Szymon Kuczyński jest dopiero trzecim Polakiem w historii opłynął świat bez zawijania do portu oraz bez pomocy z zewnątrz. Opłynięcie kuli ziemskiej dookoła trzech przylądków zajęło mu 270 dni, 10 godzin i 29 minut. Jest to wydarzenie bez precedensu w historii światowego żeglarstwa, szeroko komentowane w mediach na całym świecie. Szymon Kuczyński jest członkiem Jacht Klubu Kamień Pomorski oraz Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych. Jego uroczyste powitanie w Polsce odbędzie się w Marinie Kamień Pomorski, której Szymon jest oficjalnym Ambasadorem. Dla wszystkich jachtów asystujących “Atlantic Puffinowi” w powrocie do Mariny Kamień Pomorski przygotowaliśmy darmowy postój w dniach 9-10 czerwca i moc atrakcji.”
9 czerwca w godzinach 17:00 – 22:00 UTC+02
Marina Kamień Pomorski
Al. Mistrzów Żeglarstwa 2, 72-400 Kamień Pomorski
Manifestacja niekompetencji, czy arogancji?
Dziś muszę przypomnieć newsy z 18 marca oraz 14 i 17 kwietnia: http://armator-i-skipper.pl/page/2/
Na pismo z 17 kwietnia otrzymaliśmy lakoniczną odpowiedź:
2018-05-08 Odpowiedż Insp Uzbr smiglowce
Zacytuję: “W odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej z dnia 26 04.2018 r w sprawie śmigłowców SAR oraz w nawiązaniu do pisma nr wych. K-RP/4323/18
z dnia 05 04.2018 r informuję, że odpowiedź na przedmiotowe pytanie nie jest w kompetencji Inspektoratu Uzbrojenia”. Przypomnijmy, że kilkanaście dni wcześniej MON odesłało nas po odpowiedź właśnie do Inspektoratu Uzbrojenia.
Nie z nami te numery!
Piszemy bezpośrednio do Ministra Obrony Narodowej:
“Pismem RA.3.3.9.3/18/18 z 15 lutego br. zwróciliśmy się do Pana z prośbą o udzielenie informacji publicznej w następujących kwestiach:
- Czy postępowanie w sprawie nabycia śmigłowców ratowniczych (SAR) dla Marynarki Wojennej zostało uruchomione?
- Jeśli tak, to kiedy jest przewidywany termin jego zakończenia?
- Kiedy można oczekiwać pojawienia się nowoczesnych, spełniających wszystkie warunki wynikające z potrzeb ratownictwa, śmigłowców SAR?
Było to nasze kolejne wystąpienie w ślad za pismami z lat 2011 do 2017.
W odpowiedzi mailowej z 6 marca starszy specjalista Wydziału Informacji Publicznej CO MON ppłk Jarosław ZEIDLER odesłał nas do Inspektoratu Uzbrojenia, cyt.: „W odpowiedzi na Pana pytanie uprzejmie informuję, że Ministerstwo Obrony Narodowej nie posiada informacji objętych Pana wnioskiem. Ewentualnym dysponentem informacji, które mogą być podstawą do udzielenia Panu odpowiedzi jest Inspektorat Uzbrojenia. W związku z tym, uprzejmie proszę zwrócić się bezpośrednio do ww. instytucji”. Oceniliśmy to jako próbę zbycia nas, lecz zwróciliśmy się do Inspektoratu Uzbrojenia pismem RA.3.3.9.3/19/18 z 27 marca. W odpowiedzi z 5 kwietnia nr K-RP/ 4323/18 stwierdzono lakonicznie, cyt.: „Inspektorat Uzbrojenia nie prowadzi postępowania w sprawie pozyskania śmigłowców ratowniczych dla Marynarki Wojennej realizujących zadania związane z poszukiwaniem i ratownictwem (SAR)”.
Jak to się ma do zapowiedzi szybkiego rozstrzygnięcia przetargu wyrażanych przez Pańskiego poprzednika i przez Pana Ministra?
Wobec nieuzyskania odpowiedzi na pytanie trzecie: Kiedy można oczekiwać pojawienia się nowoczesnych, spełniających wszystkie warunki wynikające z potrzeb ratownictwa, śmigłowców SAR? Zwróciliśmy się ponownie do Inspektoratu Uzbrojenia, by wyegzekwować spoczywający na nim obowiązek udzieleni informacji publicznej w sprawie niezwykle naglącej i ważnej dla ludzi pracujących i wypoczywających na polskim morzu. (Nasze pismo nr RA.3.3.9/22/18 z 17 kwietnia br.).
Otrzymaliśmy odpowiedź, której nie możemy odczytać inaczej, niż jako dowód absolutnej niekompetencji lub złej woli Szefa Inspektoratu płk Dariusza Pluty. Cytujemy z pisma nr K-RP/ 5592/18 z 8 maja: „informuję, że odpowiedz na przedmiotowe pytanie nie jest w kompetencji Inspektoratu Uzbrojenia”.
Tym samym Inspektorat Uzbrojenia, podobnie jak wcześniej ppłk Jarosław Zeidler, nie wypełnił dyspozycji art. 65 § 1 ustawy Kodeks Postępowania Administracyjnego, który mówi, iż „jeżeli organ administracji publicznej, do którego podanie wniesiono, jest niewłaściwy w sprawie, niezwłocznie przekazuje je do organu właściwego, zawiadamiając jednocześnie o tym wnoszącego podanie. Zawiadomienie o przekazaniu powinno zawierać uzasadnienie”.
Wnosimy o pilne udzielenie odpowiedzi na przedmiotowe pytanie o informację publiczną. Oczekujemy również informacji o konsekwencjach wyciągniętych wobec autorów kolejnych odpowiedzi, których niekompetencja kompromituje MON i Siły Zbrojne.”
WIELKOŚĆ KAPITANA JEST ODWROTNIE PROPORCJONALNA DO DŁUGOŚCI ŁÓDKI
“Wielkość kapitana jest odwrotnie proporcjonalna do długości łódki”‘ Taką trawestacją znanego powiedzenia Profesora Jacka Czajewskiego chciałbym najkrócej skwitować wydarzenie, które miało miejsce kilkadziesiąt minut temu. Tekst opublikowany 17 maja tu: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3359&page=0
Meta na InReach
Linię start-meta w Plymouth przekroczył jacht „Atlantic Puffin” z Szymonem Kuczyńskim (członek SAJ nawiasem mówiąc). Stało się to po 270 dniach samotnego rejsu non-stop wokół świata na najmniejszym w historii jachcie! Szymonowy „MAxus22” (proj. Jacek Daszkiewicz) ze stoczni Northman w Giżycku ma 6,34 m długości, o 16 cm mniej niż poprzedni rekordzista „Mini” Włocha Di Benedetto. Niestety Szymonowi nie udało się pobić jego czasu 268 dni.
Ostatnie niemal trzy miesiące Szymon płynął z uszkodzonym po dwóch kolejnych wywrotkach pod Hornem masztem. Po kilku tygodniach żeglugi tylko na zredukowanych sztakslach i wyjściu z „Ryczących Czterdziestek” zdołał własnoręcznie wzmocnić maszt wylaminowaną nakładką i odzyskać pełną sprawność takielunku. Kosztowało go to jednak dobre dwa tygodnie starty w stosunku do Włocha i własnych planów.
Po Henryku Jaskule („Dar Przemyśla” 1979-80) i Tomaszu Lewandowskim („Luka” 2007) Szymon jest trzecim Polakiem, który samotnie opłynął Ziemię non-stop.
Szymon zrzuca żagle
Na gorąco kilka słów refleksji co nie nowe:
Rejs został wykonany wzorowo. Przygotowanie jachtu i żeglarza, jego umiejętności i pasja żeglowania szybko i sprawnie, zdolności techniczne, przewidzenie wszelkich ewentualności i środków zaradczych, a także rewelacyjna praca zespołu brzegowego (przede wszystkim Dobrochna Nowak) to elementy, które złożyły się na sukces. Trudno też zapomnieć o elemencie szczęścia, z tym że SZCZĘŚĆIE SPRZYJA LEPSZYM!
Są też inne ważne sprawy, które warto przemyśleć. Żeglarstwo to zajęcie dla każdego. Jest łatwe! Ale żeglarstwo wyczynowe, sportowe nie jest dla każdego! Trzeba mieć dużo woli i wytrwałości, umiejętności i kondycji fizycznej. Nie każdy może naśladować Szymona bezkarnie, a morze nie wybacza. Ostrzeżeniem były dwa knockdowny koło Hornu. Równie dobrze mogło skończyć się to spektakularną akcją ratowniczą. A z pewnością przerwaniem rejsu w Argentynie albo na Falklandach. Nie powiem, ż Szymonowi „się udało”, nic się nie udało, on to zrobił. On!!!
Obawiałbym się też prób bicia kolejnych rekordów. Zapewne za cenę większego ryzyka można pokusić się o taki rejs jachtem jeszcze mniejszym. Ale po co? Namawiam większość żeglarzy do zajęcia pozycji kibiców Formuły 1 przed telewizorami. Pamiętajmy, że kierowcy F1 giną.
Szymon jest wielki, możemy dzięki niemu czuć się lepiej wypływając w nasze weekendowe wyprawy z Gdyni do Jastarni. DZIĘKUJĘ CI SZYMON!
Tymczasem cieszmy się i czekajmy na powitanie Szymona w Dziwnowie.
Rzut na taśmę
Niestety, ten rzut na taśmę jest pod przeciwny prąd. Pozycja z godziny 0906. Pętla dookoła świata zamknięta tuż przed metą.
Odnotujmy, że TVN24 informuje o rejsie Szymona.
FINISZ
Szymon Kuczyński wchodzi w Kanał Angielski (La Manche). O ile nie zmieni halsu, to około południa zamknie pętlę dookoła świata. Zgodnie z tym, co zapowiada od trzech miesięcy należy Go oczekiwać w Plymouth we czwartek 17 maja przed poranną wysoką wodą. Komitet powitalny już na miejscu!
AKTUALIZACJA MAPKI Z GODZINY 1207:
Dziesięciolecie “TEQUILI” w rodzinie
W długi weekend majowy 2008 odebraliśmy “Tequilę” od poprzedniego właściciela i Jurek przeprowadził ją do Pucka. Od tej pory cierpliwie znosi wszelkie fanaberie właścicieli i ich gości. Przy okazji jubileuszu dostała cała nową instalację elektryczną i wnętrze. Ubył słynny naftowy piecyk, przybyło radio samochodowe z głośnikami. Na pokładzie, a raczej wysoko na maszcie przybył reflektor radarowy w prawdziwego zdarzenia.