Teamy w Pucharze Ameryki to dziesiątki albo setki osób. Załogi liczą 11 członków. Jednak najważniejsze nazwiska to sternicy. To oni ostatecznie prowadzą bolidy, co prawda wystarczy błąd każdej innej osoby, by byli bezradni, na tym poziomie błędy są niewybaczalne, lecz od lidera zawsze zależy ostatecznie wszystko.
Fascynujące jest porównanie obu teamów pod tym względem. Zacznijmy od Luna Rossa Prada Pirelli. Włoski team ma dwóch sterników. Ciekawe, czy oznacza to, że także dwóch liderów.
Francesco Bruni (rocznik 1973), reprezentował Włochy na trzech olimpiadach w klasach Laser, 49er i Star zajmując miejsca na początku drugiej dziesiątki. Wielokrotnie był członkiem ekipy włoskiej (raz także szwedzkiej) w eliminacjach Pucharu Ameryki, wygraną w Prada Cup przyniósł jego trzeci start jako sternika ekipy. Jest najstarszym i chyba najbardziej doświadczonym z trójki sterników, choć jak dotychczas bez sukcesów.
Australijczyk James Spithill (rocznik 1979), jako jedyny nie był zawodnikiem olimpijskim. Za to zdobył mistrzostwo świata w regatach meczowych i w klasie RC44. Jako członek ekipy włoskiej w eliminacjach Pucharu Ameryki 2007 dorobił się przezwiska Pitbull. W 2010 jako wówczas najmłodszy w historii zdobył Puchar dla USA, pokonując broniący szwajcarski (obsadzony przez Nowozelandczyków) team Alinghi. Trzy lata później obronił puchar przez Nową Zelandią wyprowadzając stan meczu z 0:8 na 9:8! Tej sztuki nie udało się powtórzyć w 2017, Nowa Zelandia prowadzona przez Petera Burlinga wygrała 8:1. Spithill po zwycięstwie w drugim biegu tegorocznego Pucharu jest rekordzistą w ilości wygranych pojedynków.
Oba zdjęcia Carlo Borlenghi, ze strony Luna Rossa Prada Pirelli
Emirates Team New Zealand powierzył ponownie prowadzenie załogi “Te Rehutai” Peterowi Burlingowi (rocznik 1991). Lista jego osiągnięć jest nie do zapamiętania. Złoty i srebrny medal olimpijski w klasie 49er, cztery tytuły mistrza świata w tej klasie, dwa tytuły mistrza świata w klasie 420 (w tym jako najmłoszy w historii). Rekord wygrania wszystkich regat pomiędzy olimpiadami 2012 a 2016 itd. Startował także w załodze oceanicznych regat Volvo. W 2017 jako najmłodszy w historii zdobył Puchar Ameryki, odbierając go Amerykanom prowadzonym przez Spithilla. Obecny finał stał się więc ich osobistym rewanżem. Słabością Burlinga może być brak doświadczenia meczowego, start na latających katamaranach w 2017 takowego nie zastąpi.
Fot. stuff.co.nz
Jak wypada porównanie teamów? Po stronie Włochów jest ogromne doświadczenie obu serników – wszak dla Pitbulla to już siódmy cykl pucharowy, a Bruni też startował wielokrotne. Obaj są zaprawieni w walce, zwycięstwa dla nich nie nowość ale też potrafią podnosić się z porażek, a nawet klęsk i walczyć aż do końca. Poza tym Jimmi Spithill imponuje spokojem, mówi się, że jego tętno nigdy nie przyśpiesza.
Z kolei Burling to złoty chłopak, nie zna innego rozwiązania, niż zwycięstwo. Niezwykły talent może zrekompensować brak doświadczenia w meczach, tym bardziej, że specyficznie meczowe zagrywki są w tegorocznym Pucharze stosowane tylko w walce przedstartowej. Team włoski może być nieco obciążony żądzą rewanżu i paraliżowany perspektywą zdobycia Pucharu po raz pierwszy. Na pewno pomocne będzie ich duże doświadczenie obu sterników i odporność Spithilla. Może mniej pewnym punktem jest lewoburtowy sternik Bruni, któremu zdarzało się już popełniać błędy. Z kolei Burlingowi może być trudniej bronić Pucharu w sytuacji kiedy wszyscy od niego oczekują zwycięstwa. Już nie jest debiutantem, tylko faworytem. Wierzmy, że to udżwignie.
">