Wiele razy w różnych portach udawało mi się posluchać muzyki. Był wybitny pianista, laureat Konkursu Chopinowskiego Adam Harasiewicz w Kielu, koncert carillonowy w Svendborgu, orkiestra strażacka w St. Malo, rock w Reykjaviku, kameralny zespół klasyczny gdzieś w Anglii…
Oczywiście będąc w Kamieniu Pomorskim zawsze policję na festiwal organowy.
Tym razem w PIĄTEK TRZYNASTEGO trafiła się rzadką okazja: koncert z okazji 100-lecia niepodległości.
Na początku grał znakomity Józef Serafin, Aktórego uhonorowano w związku z 50-leciem związków z kamieńskiim festiwalem. List, Bach, Strawiński.
Dalej wystąpiła Międzynarodowa Mlodziezowa Orkiestra Symfoniczna ze Szczecina i skrzypaczka Katarzyna Duda. Wykonali koncert skrzypcowy Karłowicza, a potem I część VII Symfonii Beethovena, bisując brawurowo wykonaną częścią III.
No i wtedy nastąpiła niespodzianka, zaplanowana: obecny na konkursie chór Claret Gospel z Wybrzeża Kości Słoniowej ( który miał śpiewać podczas niedzielnej mszy) zaśpiewał dla publiczności “Marsz Polonia” PO POLSKU. A potem była druga niespodzianka, nieplanowana: chór obrócił się twarzą do stojącej wciąż orkiestry i na jej cześć wyśpiewał gromkie, radosny song Gospel.