Dlaczego Rosja jest niebezpieczna

Dość niespodziewanie dla świata Rosja stała się problemem. Ta niespodzianka dowodzi, że znaczna część politologów, obserwatorów życia politycznego oraz strategów politycznych po raz kolejny nie odrobiła lekcji. Nie dostrzeżono zachodzących w Rosji procesów, nie sformułowano strategii, nie podjęto działań.

Dla szarego człowieka z Zachodu próba zrozumienia Rosji jest trudna. Kraj i naród nie są powszechnie znane, poznajemy je poprzez łatwe stereotypy i oceniamy przez pryzmat własnej historii, kultury i gospodarki. Taki sposób analizowania musi powodować błędy w ocenie, a wiec i błędy w działaniu.

Rosjan postrzega się jako nadludzkich geniuszy i siłaczy albo też bezmyślny motłoch niewolników, nie mających innych aspiracji, niż stakan wódki co wieczór.

….

Rosjanie to normalni ludzie, mający podobne dążenia, ambicje i obawy, jak inne narody. Jeśli ich zachowania odbiegają od potocznych wyobrażeń ludzi, szczególnie elit, Zachodu, to zalecałbym przyjrzenie się własnym narodom i własnym społeczeństwom w kontekście parady nacjonalizmów, populizmów i innych -izmów. A w Rosji wszelkie zachowania są nieco mniej ugruntowane, łatwiej je podważać.

….

Ćwierć wieku temu zabrakło zapewne sformułowania długoterminowej strategii dla współżycia z Rosją. Zachód zadowolił się „rozbiciem” Związku Radzieckiego i zajął się, i to niekonsekwentnie, inkorporowaniem oderwanych peryferii. Niekonsekwentnie, bo do czasu „Partnerstwa wschodniego” w jakimś sensie „zapomniano” o Ukrainie, Białorusi, Mołdawii, Gruzji… Ale przede wszystkim zapomniano o Rosji. Pokonany przeciwnik z jednej strony był lekceważony i sprowadzany do roli surowcowego zagłębia, z drugiej, niesłusznie traktowany jak sukcesor supermocarstwa i obdarzany szczególnymi uprawnieniami, szczególnie we własnej strefie wpływów.

Nikt nie pokusił się o to, by wpłynąć na przebudowę rosyjskiego społeczeństwa. Nie sformułowano pomysłu na zbliżenie Rosji do „Zachodu”. Nie wspierano powstawania małych i średnich firm, co owocowałoby powstawaniem klasy średniej, zawierano kontrakty superkoncernów z oligarchami. Zamiast budować demokrację, tworzono warunki do rządów oligarchii.

10 stycznia 2015