Kolejna z moich najbardziej ulubionych piosenek.
Autorem i wykonawcą jest Jerzy Porębski. To absolutna gwiazda… polskiej piosenki… no właśnie, jakiej? Nie żeglarskiej, nie rybackiej. Może morskiej? Wszak teksty Porębskiego to gotowe reportaże z życia rybaków bałtyckich i dalekomorskich, z życia marynarzy i to takiego, którego dziś nie ma, choć morze się nie zmieniło. A więc to zapis historii. Historii, kiedy łączność ze światem zapewniały trudnoosiągalne połączenia telefoniczne poprzez Gdynia Radio i wydawany na powielaczu “Świerszczyk”, kiedy rejsy trwały po pól roku, kiedy jednym zaciągnięciem włoka na Agulhas Bank można było wydobyć kilkanaście ton ryb. Czasy, gdy w załodze ktoś był “uchem”, gdy kobietom przywoziło się w prezencie rajstopy, a dzieciom kolorowe puszki po piwie.
Faktem jest jednak, że głównym audytorium Poręby są żeglarze i oni tez najczęściej podśpiewują niektóre z jego piosenek. Ja śpiewam mało popularną. Oto ona:
Noce na oceanie
Słowa i muzyka: Jerzy Porębski
Noce na oceanie,
Noce na Agulhas Bank…
Tylko wiatr z Indyjskiego słonawe fale gna.
Rejs, długi rejs trwa…
Jęczą liny stalowe na bębnach
Wejdzie z siecią na pokład noc ciemna,
Żywe srebro i złoto na pokładzie drga,
Już minęły miesiące dwa.
Znowu wachta, godziny niespania,
Statek morzu i niebu się kłania
I ten księżyc na niebie – nocnej wachty stróż,
Czas na północ wracać już..
Noce na oceanie,
Noce na Agulhas Bank…
Tylko wiatr z Indyjskiego słonawe fale gna,
Rejs, długi rejs trwa…
Noce na oceanie,
Noce na Agulhas Bank…
Tam wysoko na mostku światła lśnią,
Daleko…, daleko… mój dom...
Tak śpiewa sam Autor
A oto tekst do pobrania w Wordzie, niestety nie dysponuję chwytami na gitarę.