2020-07-11 sobota do 2020-07-19 niedziela
Nowa załogantka jest zainteresowana najbliższymi portami niemieckimi. Trasa więc obejmuje Stepnicę, Ueckermunde, Usedom, Monkebude, Stare Warpno, Altwarp, Trzebież, ponownie Stepnicę i powrót do Gocławia. pogoda jest niesamowicie zmienna, deszczowo i słonecznie, zimno i gorąco, wieje i brakuje wiatru – nudzić się nie można.
Postój w Stepnicy przypada na dzień drugiej tury wyborów, do komisji nie mamy daleko, trzeba chwilę poczekać na wejście.
Po głosowaniu udaje nam się obejrzeć wnętrze zabytkowego kościoła (najczęściej jest zamknięty), a potem spacer do Kanału Młyńskiego. Wieczorem “atrakcje”: pijany facet, obrażony na równie pijanych kolegów, wskakuje do basenu i usiłuje płynąć wpław na Zalew. Wydzwaniamy na 112. W końcu zatrzymuje się przy pływającym falochronie, koledzy tam docierają ale nie umieją mu pomóc za to awantura i wrzaski trwają, policja i WOPR pojawiają się po niemal godzinie. Uff… można iść spać.
Ueckermunde, jak przed tygodniem. Stoimy na tym samym miejscu, wiemy skąd wyjąć klucz do łazienki pod nieobecność hefenmeistra, pyszny matjas w bułce na kutrze przy moście zwodzonym, trochę zwiedzania, zachwyca zadbana choć chaotyczna architektura, jezdnie, chodniki i zieleń. Kamienica na rynku z wykazem kolejnych właścicieli wymaga udokumentowania.
Kolejny port to Monkebude, zachwyt budzą zadbane posesje, plaża, Strandhalle, czyli restauracja przy plaży. No i na finał zwiedzania kolonia kilkudziesięciu gniazd jaskółczych na specjalnie przygotowanym słupie.
Kolejny dzień to ponowna wizyta w Usedom. Późnym popołudniem miasteczko wydaje się wymarłe, a wczesnym wieczorem nawet światła w oknach się nie palą. Tylko gdzieniegdzie niebieski odblask od telewizora. Pogoda jest dynamiczna, zmienność zachmurzenia i światła słonecznego oraz zamglenia powodują niesamowite efekty.
Czas na powrót do Polski.Oczywiście na początek Nowe Warpno, z niesamowitą atmosferą w marinie i urokliwą zabudową centrum. Ciekawa rozmowa z Kazimierzem Olszanowskim, który o Zalewie wie wszystko, umie i lubi opowiadać. Jest autorem strony Zalew Szczeciński i kawałek Bałtyku wg Kazimierza
Następnego dnia wpadamy na moment do Altwarp. Ta i kolejna wizyta owocują tekstem , do którego lektury zapraszam w dziale Rejsy do NIemiec. Potem także krótki postój w Trzebieży na obiad w “Portowej” i wreszcie znów ulubiona Stepnica. Jazda cały dzień w słońcu i z wiatrem, komfort.
Etap kończymy w Marinie Gocław, gdzie ma pojawić się kolejna załogantka.
RELACJA DZIEŃ PO DNIU