2020-06-26 piątek do 2020-07-01 czwartek
Pierwszy etap zalewowy. Trasa to Kamień Pomorski, Wolin, Wapnica, Karsibór, Nowe Warpno, Ueckermunde, Monkebude, Usedom, Trzebież, Stepnica i Marina Gocław. Załoga to nadal Jaromir z Basią.
Zaczęliśmy od kłopotu: most zwodzony w remoncie, a więc otwierany rzadko i raczej po południu. Na szczęście widok remontu skłonił mnie do kontaktu telefonicznego z mostowym, więc nie ruszyliśmy na godzinę 1000. Już zrobiliśmy plany spędzenia dnia w Dziwnowie, gdy niespodziewanie zadzwonił mostowy: dostał polecenie z wysokiego szczebla, że ma przepuścić jakiś transport wojskowy, wobec czego przepuści i nas. dziękujemy za życzliwość.
Kamień Pomorski jak zwykle piękny i sympatyczny. dwa braki: nie ma koncertu organowego w Katedrze ani tańców dla “starszych działkowców” w tancbudzie obok mariny.
Następny dzień to jazda Dziwną do Wolina, miejsca jak zawsze sympatycznego, pełnego życzliwych ludzi. Słynny most kolejowy odzyskał swój prześwit. Nawiasem mówiąc Urząd Morski w Szczecinie “wypiął się na mnie” i zamiast zapłacić odszkodowanie za nieoznakowanie mostu i brak ostrzeżenia nawigacyjnego odesłał do procesowania się z kolejarzami. Cóż poczekam aż prokuratura i sądy w Rzeczypospolitej wrócą do normalności, a wtedy postaram się “pociągnąć za konsekwencje” pana dyrektora – ale już w procesie karnym. Tymczasem żegluję i cieszę się życiem.! Wolin to pierwsza tura wyborów,100% uprawnionych z TEQUILI odwiedziło lokal wyborcy ze stosownymi zaświadczeniami i odpowiednim wyposażeniem osobistym.Następnie była “trojka”: Wapnica – Karsibór – Wapnica. Dwa ostatnie postoje wynikły z pogody pod zdechłym Azorkiem. Za to Basia mogła poznać Międzyzdroje i Świnoujście. O Rybaczówce pisałem kilka lat temu, kto zechce wpisze w wyszukiwarkę, jest nawet track z Navionicsa.
Kolejny port do Nowe Warpno, oczywiście z halsówka między sieciami – trudno – trzeba było postawić grota. A niby dżentelmeni… itd. itp.
W Nowym Warpnie, jak zawsze, sympatyczna atmosfera. spotkania przyjaciół, fascynujące opowieści Kazimierza Olszanowskiego. Tylko, na Boga, czemu remont łazienek w szczycie sezonu. Podobno nie można się doprosić fachowców do pracy! Czyżby jednak kilka procent bezrobocia miało zbawienny wpływ na gospodarkę?!