2020-06-22 do 23 poniedziałek i wtorek
Od rana znowu to samo: mgła, rozmowy z Kapitanatem. Na początku wypuszczają jednostki z radarem. Słychać, że po 1100 będzie można wyjść i bez radaru. O tej godzinie leje deszcz. Ostatecznie wychodzę o 1200. Wieje na szczęście dość słabo, bo dokładnie “w mordę”. Jadę więc na silniku. Zaraz za główkami zaczyna się przejaśniać. I tak już zostaje: z każdą milą jest mniej chmur, więcej słońca i lepsza widoczność.
Po raz pierwszy używam pierwsze w moim życiu okulary przeciwsłoneczne!
Po drodze mijam idące na spinakerach jachty startujące w “Dużym Śledziu”. Przede mną halsuje “Konsal 2” – z początku widzę go tylko na aplikacji Boat Beacon, potem możemy pogadać przez radio, a na koniec, już pod Kołobrzegiem, zobaczyć się.
Wreszcie widać Kołobrzeg w pełnym słońcu. Widzialność już około 8 do 10 mil.
Staję w Marinie Solnej, koło jachtów Piotra i Pawła. Wreszcie jest jak trzeba!
Kolejny dzień muszę spędzić w Kołobrzegu, bo nowi załoganci, kolega z córką, przyjadą dopiero we środę. To moje urodziny. Spotyka mnie lawina dobrych życzeń, nie daję rady z odpIsywaniem. DZIĘKUJĘ WAM PRZYJACIELE! Po południu prezent: dowiaduję się, że zostanę po raz pierwszy dziadkiem. Co za radość!
RELACJA DZIEŃ PO DNIU